Trzeci dzień w dżungli. Już się troszkę oswoiłam z nietypową fauną i florą. To normalne, że przez wąską ścieżkę, którą idę, przebiegają większe i mniejsze jaszczurki. Idąc do toalety, a raczej organicznego wychodka, czeka tam na mnie pająk. Czasem jest sam, czasem mają spotkanie rodzinne na które zapraszają też swoich znajomych - karaluchy. Próżno mi czekać aż skończą swoje spotkanie, zatem przełączam się do niego. Najważniejsze to zanadto się nie ruszać. Już mi nie przeszkadzają, ja im chyba też. Wychodząc z wychodka należy uważać na spadające z drzewa owoce. Lubią trafiać w sam czubek głowy. Jednocześnie, gdyby tego było mało, przedzierając się przez gąszcz należy uważać aby nie dostać "z liścia" w twarz. Poza tym mrówki i przeróżnego rodzaju komary bardzo lubią moją skórę. Jedząc posiłek w przytulnej jadalni należy uważać na kaczki, które lubią sobie czasem coś skubnąć z twojego talerza. Gonimy je ale kaczki jak to kaczki nieustannie próbują :). Kaczki. To śmieszne że w środku dżungli przechadzają się powszechne kaczki. Przyglądam się im. Widząc ich zachowanie już nie mam wątpliwości skąd wzięło się powiedzenie "łykać wszystko jak kaczka". One naprawde łykają wszystko, bez przeżuwania, prosto w przełyk i żołądek.
Żadnego trawienia, zastanawiania się. Biorą, łykają. Dziś nawet jedna postanowiła "zjeść" ogień... Sparzyła się lekko ale zanadto się nie przejęła. To zabawne, ale jeszcze niedawno rozmawiałam ze swoim aniołem o różnicy w byciu buntownikiem i podważaniu wszystkiego a łykaniu wszystkiego co ci podają jak kaczka, bez zastanowienia. Nawet Budda powiedział: kwestionuj wszystko, znajdź swoje własne zrozumienie. Co z tego że ktoś coś kiedyś powiedział, nawet jeśli było to tysiące lat temu. Zadaj sobie pytanie: czy aby na pewno? co to dla mnie znaczy? To tak jak z pewną przypowieścią. Był sobie klasztor wysoko w górach. Żył tam pewien mistrz ze swoimi uczniami. O zachodzie słońca zasiadał z nimi pod wielkim namiotem na dziedzińcu do wieczornej medytacji. Pewnego dnia pojawił się w klasztorze piękny kot, który chodził za mistrzem krok w krok, gdziekolwiek ten się ruszył. Okazało się, że za każdym razem, kiedy mistrz zasiadał z uczniami do medytacji, kot szczególnie się uaktywnia. Chodzi między uczniami, celowo rozpraszając ich uwagę, złośliwie wywraca miseczki z oliwą, wyjada ryż i z premedytacją przesuwa swoim tłustym ogonem pod nosami medytujących, powodując ataki kaszlu i kichania. Zaczęło to denerwować mistrza Dlatego pewnego dnia zadecydował, wskazując na dwóch
uczniów: - Ty i ty, złapcie kota i uwiążcie do palika od namiotu. Uczniowie skoczyli na niczego niespodziewającego się kota. Złapali go i przywiązali do palika. Medytacja przebiegła świetnie bez żadnych zakłóceń. Następnego wieczoru dwaj uczniowie chcieli znowu złapać kota, ale był już na to przygotowany. Zrobił się ruch i harmider, pomagali inni uczniowie, w końcu złapano zwierzaka i przywiązano. Od tego dnia przed wieczorną medytacją zawsze łapano kota i przywiązywano do palika od namiotu. Minęły lata. Kot zdechł. Pojawił się inny - bardzo spokojny, który nie płatał żadnych figli. Ale zawsze gdy siadano do wieczornej medytacji, łapano go i przywiązywano do palika od namiotu. Minęły kolejne lata. Mistrz opuścił swoje ciało. Pojawił się inny mistrz i stosował inne techniki medytacji. Jednak przed wieczorną medytacją zawsze łapano kota i przywiązywano do palika od namiotu. Minęły dalsze lata. Uczniowie podorastali, odeszli z klasztoru i pisali mądre księgi o medytacji. Na pierwszej stronie zawsze znajdował się akapit informujący, że gdy siadasz do wieczornej medytacji, trzeba przywiązać kota do palika od namiotu...
Ciekawe ile takich rytuałów czy mądrości przyjmujemy, ile łykamy jak kaczki bez zastanowienia,
bierzemy za pewnik bez własnych wniosków.
|
Pająki na ścianach wychodka |
|
Karaluchy pod poduchy |
|
Jeden z moich ulubionych motyli. Jest wielkości dłoni. |
|
Czasami chcąc sobie skrócić drogę można napotkać znajome.. krowy i byki ;) |
|
Kot - prawie jak puma ;) |
|
Mój pokoik i moskitiera nad matarecem |
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz to, czym chcesz się podzielić: