piątek, 22 lutego 2013

Co to znaczy bezwarunkowo

JoQUEST
Jakiś czas temu pisałam o pewnym mężczyźnie rodem z Australii, który nawiązał ze mną kontakt w sposób dość nietypowy. Planował on wyjazd do Tajlandii i przeszukiwał Internet w nadziei znalezienia aktywności mu pasującej. Wynikiem tych poszukiwań było...moje zdjęcie. Poczynił on odpowiednie kroki aby znaleźć sposób na skontaktowanie się ze mną. Znalazł i rozpoczął nasza mailową przygodę. Wymiana maili między nami była coraz częstsza i wchodziła na coraz to głębszy, wyższy (zwał jak zwał) poziom. Wymienialiśmy się mailami, książkami, filmami. Otrzymałam przygotowaną przez niego misternie sporządzoną listę niezbędnych rzeczy do wzięcia w podróż. Wow! Potem pojawił się w mojej skrzynce bardzo krótki aczkolwiek serdeczny mail i... tu się coś zaczęło. Wyjaśniłam to sobie wszystko, że może on zjawił się jako mój Anioł Stróż podróży i był właśnie po to. I.. puściłam temat wolno. Jakże się zaskoczyłam otrzymując wczoraj z samego rana maila od tegoż oto mężczyzny, który w piękny, obszerny sposób opowiedział mi "historię jednego mężczyzny". Jak się zapewne domyślacie historia mężczyzny była jego historią. Zaczynała się ona słowami: był sobie mężczyzna żyjący spokojnie w swoim unikalnym świecie...Opisywała ona czas od dnia znalezienia mojego zdjęcia do chwili obecnej. Czytałam z wypiekami na twarzy, pulsującym sercem i nim się obejrzałam oblana byłam potem. Nie chcę przytaczać detali (są dla mnie ;) Jednak na uwagę zasługuje pewien fakt - sprawa krótkiego maila, wysłanego do kobiety. Okazało się że jego geneza była, no cóż, nie trudno się domyśleć, inna niż moja jej interpretacja. Żyjemy w czasach, gdzie co tydzień wypuszczany jest na rynek nowy rodzaj i-pada, i-poda, telefonu, komputera, a komunikacja międzyludzka... no cóż, w jaskini jej szukać :). Można to również zinterpretować jako różnica w podejściu kobiety i mężczyzny. Tak czy inaczej na chwałę zasługuje tu jego otwartość, transparentność, kontakt ze swoim sercem, odwaga i działanie. Od tej pory kontakt między nami jest już w nieco innej atmosferze ;).
Również ja, jako ja, nie lubię pustych słów, konceptów i potrzebuję we wszystkim znaleźć doświadczenie. Zaraz po wypiekach i motylach w brzuchu - pojawił się temat z gatunku "nic o nim nie wiem". Oczywiście bzdura jest to totalna, bo wiem o nim już bardzo dużo. Znam jego pragnienia, tęsknoty, podejście do życia, poglądy, ulubione książki. Jednak tu odezwał się systemowy głos: ale nie wiesz jak wygląda i ile ma lat. Oho, to ciekawe że wcześniej nie miało to żadnego znaczenia. Też ciekawe jest - kto o tym chce wiedzieć? Kto i po co o to pyta? No i zgodnie z zamówieniem otrzymałam lekcję ćwiczenia bezwarunkowej miłości. Miłości nie stawiającej żadnych warunków. Czyli odpadają hasła typu: będę Cie kochać, ale jeżeli ty... i tu można wstawić cokolwiek. To jest warunek!!! Czas przejść na nowy rodzaj kontaktów międzyludzkich - tak sobie pomyślałam. I przechodzę do działania. Jest dobrze. Jest lekko. Jest. Ja Jestem! :)


WARUNKOWANIE:
Jakie warunki stawiasz w swojej relacji?

1 komentarz:

  1. gdzies kiedyś usłyszałam " Ja zaczniesz robić to co kochasz to tam znajdziesz swoją miłość"


    Sciskam, sylwia

    OdpowiedzUsuń

Napisz to, czym chcesz się podzielić: