sobota, 16 lutego 2013

Radość z robienia czegoś pierwszy raz

Uwielbiam robić coś pierwszy raz. Nigdy nie wiesz co wyjdzie. Mniej więcej masz jakąś wizję efektu jednak zawsze jest ten element zaskoczenia. Poza tym cały proces robienia, tworzenia jest nasycony niesamowitą energią uwagi i skupienia. To takie bycie w Tu i Teraz, bycie w strumieniu uważności. Każdy ruch jest ważny, każda reakcja na zmieniająca się rzeczywistość. Dziś postanowiłam zrobić pierwszy raz kotlety z fasoli. Przepis zapożyczyłam z opakowania po fasoli i tak mnie zainspirował, że postanowiłam stworzyć te cudeńka. Gotowałam, miksowałam, doprawiałam i zaczęłam smażyć. Tu jednak pojawiła się jakaś niespójność z moją wizją gdyż kotleciki trochę się rozjeżdżały po patelni... no tak jednak jajko było potrzebne. Popatrzyłam tak na resztę przygotowanych do smażenia pięknych kotlecików cierpliwie czekających na desce. Trochę szkoda mi ich było, nie chciałam aby ten sam los je spotkał, co pionierów i postanowiłam zrobić.. zupę. Wyszła genialna!!! Tak sobie myślę, że ważne jest jak reagujemy na tak zwaną "porażkę". Czy płaczemy nad nieudanymi kotlecikami i opowiadamy o tym każdej napotkanej osobie cierpiąc przy tym niemiłosiernie. Czy też widząc papkę na patelni postanawiamy coś z tym zrobić, coś zupełnie innego. Najfajniejsze jest to, że nic się nie zmarnowało. Papka posłużyła jako wspaniała zasmażka do pysznej rozgrzewającej zupki. Mniammm... Kto chętny? Jest cały gar! :)


Kiedy ostatnio robiłaś/eś coś pierwszy raz?
Jak reagujesz, gdy coś Ci nie wyjdzie?

3 komentarze:

  1. Dzięki za ten artykuł! Był mi potrzebny. Z jednej strony to prawdziwa sztuka, z drugiej banalnie prosty przepis:)
    Zastanawiam się tylko czy z papki zawsze da się coś zrobić? A nie sądzisz, że czasem lepiej jest zostawić "stare" i zacząć gotować od nowa?

    OdpowiedzUsuń
  2. We wszechświecie nic nie ginie. Jeżeli coś wytwarzamy, to dajemy temu naszą energię, uwagę , skupienie. Może czasem warto wziąć ją z powrotem i przetransformować w coś innego, zmieniając jej potencjał? Potraktować to jak glinę z której można ulepić coś całkiem innego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam dziś :) Pyszna! :) Dzięki Asiu! :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz to, czym chcesz się podzielić: