poniedziałek, 4 lutego 2013

Proces pakowania czas zacząć



PakowanieDecyzja o wyjeździe uruchomiła cały szereg dodatkowych zadań, które potrzebuję zrealizować. Jedno z nich to pakowanie. Podzieliłam sobie ten proces na dwa etapy. Pierwszy, to spakowanie wszystkich moich rzeczy znajdujących się w mieszkaniu i zagospodarowanie ich „jakoś”. Drugi to pakowanie podróżnego ekwipunku. Rozpoczęłam od oczyszczania szaf, półek i regałów. Wydawało mi się że należę do typu minimalistki jednak, gdy tak zaczęłam wyciągać moje ciuszki, książki, dokumenty to, no cóż - trochę tego wyszło. Zobaczyłam też ile rzeczy tak naprawdę używam, a ile posiadam. Była grupa kurtek, swetrów, butów które "bardzo kiedyś lubiłam" i które tak krążą ze mną po kolejnych mieszkaniach bo może się jeszcze kiedyś do nich przekonam. Co za bzdura! Jeżeli czegoś nie ubrała(e)ś przez miniony rok, już tego nie ubierzesz - mawiała moja przyjaciółka. Przyznaję, że w moim przypadku prawdę mówiła. Była też grupa "przydasi" czyli rzeczy gromadzonych, które kiedyś zapewne się przydadzą. Podchodziłam do tego opróżniania szaf jak do jeża, zabrało mi to ze trzy dni. W końcu zatańczyłam taniec wojownika i stanęłam do.. zmierzenia się z zawartością szaf. Spakowałam cztery duże torby i kilka mniejszych i rozbolała mnie głowa. Zrobiłam sobie zatem pyszna herbatę i usiadłam. Tak patrzę na te wielkie pakunki i zaczynam widzieć zależność między nimi a moją głową. Szafy, półki i regały symbolizowały zakamarki mojej głowy, mojego umysłu, które były przepełnione często zbędnymi rzeczami, myślami, schematami i konceptami. Potem wyobraziłam sobie mój 75 litrowy plecak do którego mam się spakować na rok i... jakoś dziwnie się poczułam. Mój matematyczny umysł nie umiał wyliczyć proporcji.Oczywiście zdaję sobie sprawę, że inaczej się żyje gdy mieszkasz stacjonarnie w jednym miejscu a inaczej gdy się przemieszczasz jednak wciąż ta dysproporcja mnie fascynuje. Część rzeczy zawiozłam moim cudownym rodzicom, jednak nie chciałam ich zarzucać wszystkim. I tak oto pojawili się ludzie którzy z chęcią przygarną między innymi książki, rower, stół do masażu i obrazy. Zależało mi na tym, aby rzeczy te służyły temu, kto ma potrzebę ich używania i najnormalniej w życiu się nimi zaopiekuje. Ku mojej wielkiej radości tak się stało!! Dziękuję z całego serca :)
Dziś otrzymałam mój pierwszy profesjonalny plecak i przede mną pakowanie. Hmm jak tu zmieścić do 75 litrów wszystko, co będzie mi potrzebne przez te miesiące. Łot zagwostka.. :)

Jak zredukować nadmiar ubrań (sposób mojej przyjaciółki Asi K):

1. Przygotuj duży pojemnik na rzeczy do prania.
2. Codziennie rano ubieraj się tak jak lubisz.
3. Gdy rzeczy będą już nadawały się do prania - nie pierz ich tylko schowaj do pojemnika.
4. Następnego dnia weź kolejną rzecz z szafy i postępuj jak wyżej.
5. Zauważ moment kiedy już będziesz chciał/a zrobić pranie, bo to co zostało - nie nadaje się do chodzenia, z jakiś względów :)
6. Selekcja gotowa - ENJOY!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz to, czym chcesz się podzielić: